SAF intro 2018
– To żyje! – wykrzyknął ktoś.
W splątanym gąszczu traw, krzaków i pnączy porastających opuszczony klasztor, dostrzegliśmy cienkie nitki, żyłki – rozgałęziające się i biegnące we wszystkie strony, ale czerpiące z jednego miejsca.
Wśród liści rytmicznie, miarowo pulsował mięsień. Serce.
Oczom ukazał się znów – jedynie na kilka dni – ŻYWY ORGANIZM.
Poskładany z marzeń, słów, myśli, palet, kabli i srebrnej taśmy klejącej.
Ma setki naszych rąk, tysiące oczu, miliony pomysłów.
Może żywić się sztuką, wspólną pracą, mydlanymi bańkami albo gwarem rozmów.
Co więcej, niektórzy badacze twierdzą, że wraz z ostatnim zwiniętym namiotem nie obumrze on w zupełności. Wręcz przeciwnie – właśnie wtedy rozpleni się, rozgałęzi na wszystkie strony, setki kilometrów od Lubiąża. Może wydać owoce wiele dni i miesięcy później.
Czym Ty go nakarmisz przez te kilka dni?
rób sloty – przez cały rok,
komuś i sobie,
gdziekolwiek będziesz.
niech żyje