Ukraińscy Przyjaciele i Przyjaciółki myślimy o Was i o Waszych bliskich!
od listopada mieszkam w domu. swoim. kiedy o nim marzyłam, a potem nosiłam deski, kable albo malowałam ściany to z pragnieniem, żeby służył Bogu i ludziom. nie spodziewałam się, że to będzie właśnie tak wyglądało. zamiast ładnych kubeczków, szukam mebli, na już. zamiast wymyślać atrakcje, zastanawiam się, jak mądrze pomóc. zamiast z kimś miło rozmawiać, być może będę płakać. nie wiem, jak to będzie przyjąć kogoś do siebie i być dla niego w takim momencie. zakładam, że momentami ciężko inny język, zwyczaje, może ktoś będzie mieć w sobie dużo trudnych emocji i one pójdą na mnie. przekładam sobie, że to dobrze. wiele osób na Ukrainie przyjmuje na siebie gorsze, o wiele gorsze rzeczy. a brutalna prawda jest taka, że noszę też w sobie ulgę – „jak dobrze, że to nie u nas ta wojna” wstyd mi za nią. więc ten wstyd też zaprzęgam w szukanie dodatkowej kanapy. staram się nie myśleć, co pójdzie źle. staram się wyobrazić, czego potrzebują i czerpiąc z Miłości Tego, który Jest Miłością, zabiegać o innych. perspektywa miłości, nie lęku, zmienia wszystko.
Kasia
To jest czas na otwarcie naszych serc, mieszkań i lodówek… Nie bądźmy obojętni.
Radek
Drodzy ukraińscy przyjaciele, z ogromnym smutkiem obserwuję to wszystko, czego dziś doświadczacie ze strony rosyjskich bandytów. Bardzo wam współczuję. Mam nadzieję, że przywódcy reszty świata nie pozostawią was samym sobie. Modlę się o to. Na pewno my ze swojej strony będziemy wam pomagać tak bardzo, jak tylko będziemy w stanie. Niech żyje wolna Ukraina!
Sebastian
Dziś patrzymy na Wschód. Czytamy, słuchamy, rozmawiamy, milczymy. Pytamy znajomych Ukraińców po obu stronach granicy, jak można im pomóc – czasem już samo to pytanie jest ważne.
Ola